Moskwa pokazuje, na co ją stać na arenie dyplomatycznej. Prezydent Putin, m.in. dzięki swoim ludziom (Wiaczesław Mosze Kantor) w Izraelu, doprowadził do organizacji alternatywnych obchodów 75. rocznicy oswobodzenia obozu Auschwitz-Birkenau. Uroczystości zorganizowane są przez instytut Yad Vashem w Jerozolimie. Na piąte World Holocaust Forum przyjedzie m.in. prezydent Rosji, który oprócz prezydenta Izraela ma być głównym mówcą.
Polskiego prezydenta także zaproszono, ale bez prawa głosu, czyli po to, by wysłuchał sobie wersji historii według Putina. Nie dziwi zatem, że Andrzej Duda zrezygnował z tego wyjazdu. Może jednak warto przypomnieć organizatorom, że duża część ofiar Holokaustu była obywatelami II RP. Polska przed wojną przyjmowała pod ochronę także prześladowanych Żydów z Niemiec. Naszą winą jest to, że II Rzeczpospolita nie potrafiła tych ludzi ochronić. Ulegliśmy agresji Niemiec, utraciliśmy niepodległość. Tylko że spora w tym zasługa właśnie ZSRS, który 17 września ten upadek przypieczętował i doprowadził do utraty przez nasze państwo zdolności ochrony wszystkich swoich obywateli. Później „oswabadzali” to, do czego pośrednio przyłożyli swoje czerwone łapska.