Donald Tusk w dodatku gromko zapewnia, że nie zgodzi się ani na przyjęcie imigrantów, ani na płacenie kar za ich niewpuszczenie. Wszystkie te kłamstwa wyborcy spod ośmiu gwiazdek łykają, a sondaże wskazują, że nabrani na „trzecią drogę” trzeźwieją zbyt powoli.
W tej sytuacji Zjednoczona Prawica w kampanii do eurowyborów powinna wreszcie dokonać połączenia wątków dotychczasowych protestów, wykazując elektoratowi, iż zarówno Zielony Ład, jak i wrzucenie nam tłumu imigrantów są takim samym niebezpieczeństwem dla Polski. Liczba podpisów pod referendum daje w tej kwestii nadzieję.