Taka informacja powinna postawić w stan gotowości instytucje monitorujące przestrzeganie prawa pracy, z Państwową Inspekcją Pracy na czele. W przeszłości spory zbiorowe często stawały się okazją dla pracodawców do usunięcia związków zawodowych z firm. Kilka lat temu tak właśnie się stało w sieci marketów Lidl. W wyniku sporu zbiorowego zwolniono szefową związku oraz jej zastępcę, co skończyło się likwidacją zakładowej organizacji związkowej.
A przecież zwolnienie związkowca według polskich przepisów jest zakazane! Wszystko odbywało się przy bierności polskich instytucji. Zresztą przypadków zwolnień związkowców w ostatnim czasie było więcej, i to nawet w spółkach skarbu państwa. Tymczasem jeśli chcemy ucywilizowania polskiego rynku pracy, protestujący pracownicy muszą mieć pewność, że polskie instytucje stoją za nimi murem.