Z grubsza podobnie wyglądały losy Ukraińców, którzy jak i mieszkańcy „Priwislinskiego Kraju” mieli się stać wiernymi sługami rosyjskiego cara jako niższa rasa „Małorusów”. Jedni i drudzy mieli zniknąć, w wyniku restrykcji po kolejnych buntach poprzez „rozpłynięcie się” w żywiole wielkoruskim. Były tego nader udane przykłady – Polak - polakożerca i chwalca cara Tadeusz Bułharyn czy troszczący się jedynie o matuszkę Rassiję Ukrainiec, rozpalający swą rosyjskojęzyczną twórczością nienawiść Ukraińców do Lachów, niejaki Hohol, który do historii literatury wszedł pod zruszczonym nazwiskiem Gogol.
Patrząc dziś na rosyjskie barbarzyństwa dokonywane na Ukrainie, jednak nie zapominajmy, że i dla Ukraińców, i dla nas, nie tylko Moskale byli katami, a nasze doświadczenia z żywiołem niemieckim trudno nazwać lepszymi. Już nie mówiąc o stałych antypolskich knowaniach z Moskwą co najmniej od czasu naszych wojen z Krzyżakami (sojusz z Moskwą w 1514 roku wymierzony w Zygmunta Starego), udziale w rozbiorach oraz analogicznej do rusyfikacji w państwie carów przymusowej germanizacji w państwie Bismarcka, nie można pominąć faktu, że to ojczyzna Goethego wprowadziła wobec nas termin „podludzie”. Mając przed oczami okropieństwa mordów w Buczy, pamiętajmy, że już podczas I Wojny Światowej to Niemcy za swe zbrodnie w Belgii, której neutralność pogwałcili, zyskali w Europie miano Hunów. Rosjanie lubili się fotografować z „trofiejnymi” zegarkami, a dziś lodówkami, Niemcy woleli się gustownie upozować na tle szkieletów swoich ofiar, jak na tym niesłusznie zapomnianym zdjęciu z 1916 r.
Przypominam o tym, gdyż Niemcy, którzy swą polityką umożliwiły Rosji podjęcie krwawej próby odbudowy imperium, mają czelność pouczać napadniętych Ukraińców, co im wolno, a nas, wspierających ich walkę, poniewierać za rzekome naruszenia praworządności! Wyjątkowej łagodności człowiek, filozof Dariusz Karłowicz, nie wytrzymał:
„Zanim okaże się, że przypominanie o niemiecko-rosyjskiej współpracy jest czymś niestosownym, mam prośbę do tych, którzy zamierzają stanąć na straży tego zakazu. Zaczekajcie przynajmniej do końca tej wojny - kolejnej krwawej wojny, którą Rosja prowadzi za pieniądze zarobione w ogromnym stopniu dzięki niemieckiej pysze, chciwości, hipokryzji i dogmatyzmowi. Niemców zaś proszę, żeby byli łaskawi zamilknąć i – co najmniej przez jakiś czas – powstrzymać się od prawienia morałów. Straciliście twarz, więc ani słowa o europejskich wartościach czy solidarności”.
Zaiste – jakie prawo mają o tym mówić Hunowie?