Są wygodni i nie obchodzą ich inni. Cechuje ich poczucie pustki egzystencjalnej i osamotnienia; cierpią na stany lękowe i depresyjne. Rośnie wśród nich procent samobójstw. I nie jest to wcale skutek pandemii. Jakie są zatem przyczyny tego niepokojącego stanu rzeczy? Kto jest za to odpowiedzialny? Dzieciom i młodzieży coraz częściej brakuje prawdziwego domu, plenią się bowiem rozwody (a przodują w tym „autorytety” – celebryci), które wpływają negatywnie na ich psychikę. Ich obecna sytuacja i kondycja psychiczno-duchowa jest również efektem trwającego już dziesiątki lat procesu porzucania chrześcijaństwa, które zakorzenia człowieka w duchowej rzeczywistości i obdarowuje poczuciem sensu życia. A propagowany styl życia – kulturowy liberalizm, selfizm i hedonizm – prowadzi ludzi prędzej czy później na manowce.