Z kolei jego poprzednik (prezydent Brazylii w latach 2003–2011), lewicowy świecki „święty” i „bojownik” o „uciśnionych” Luiz Inácio Lula da Silva stwierdził, że Zełenski odpowiada za wojnę, bo... walczy. Obaj de facto sprzedają tę samą putinowską propagandę, choć niby są wrogami politycznymi. Nawiasem mówiąc, łączy ich też to, że są skorumpowani (da Silva trafił zresztą do więzienia). To też cecha „russkiego miru” – korupcja. Ciekawe, że podobne tezy, „rozumiejące” Putina i krytykujące walkę zbrojną Ukraińców, można znaleźć w wypowiedziach papieża Franciszka, również z Ameryki Południowej. Przy okazji: Franciszek powinien przeprosić za zdanie o „szczekaniu NATO” u granic Rosji. To naprawdę brzmi strasznie dla Polaków. We wrześniu 1984 r. Jaruzelski żalił się Kiszczakowi na „szczekanie” ks. Jerzego Popiełuszki…