Plan KGB polegał na „podzieleniu obywateli Stanów Zjednoczonych za pomocą prasy i szkoły, usunięciu Boga ze szkół i podzieleniu społeczeństwa kraju według rasy, wieku i płci”. – Udało im się tego dokonać w bardzo krótkim czasie – powiedział. Jego zdaniem kraj dryfuje w stronę marksizmu, a siłą napędową marksistów i tym, co daje im wskazówki, „z pewnością nie jest Bóg”. – Mamy zatem do czynienia z dużą ilością ateizmu – stwierdził aktor. Dobrze, że w świecie show-biznesu pojawiają się niezwykle rzadkie głosy rozsądku. KGB i Sowieci zrobili swoje, ale nie zapominajmy, że Ameryka wychowała sobie własnych marksistów, zwanych często „postępowcami” lub „progresywistami”. Dając im głos, zezwalając na działalność i zapewniając bezkarność, Ameryka płaci za to teraz ogromną cenę.
 
  
Rozsądny aktor
Znakomity amerykański aktor Jon Voight, konserwatysta z przekonań, powiedział w telewizji Newsmax, że w latach 60. celem sowieckiego KGB było usunięcie Boga z życia publicznego i podzielenie Amerykanów.
 
                     
                         
                         
                         
             
             
             
             
             
             
            