Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Redaktor Żakowski agituje

Dziennikarstwo ma różne odcienie i różnymi posługuje się narzędziami. Jest śledcze, gospodarcze, czasem nawet wcieleniowe. Pamiętamy, jak swego czasu reporter „Gazety Wyborczej”, pisarz Jacek Hugo-Bader przemalował się na Murzyna i łaził w czasie Marszu Niepodległości, licząc na to, że ktoś mu coś zrobi. Nikt mu nic nie zrobił, co i tak było dla niego w pewnym sensie dowodem na rasizm uczestników, bo „dziwnie się mu przyglądali”. Myślałem, że trudno będzie przelicytować tamte wyżyny dziennikarstwa, ale na nowy poziom reportażu uczestniczącego wzniósł się redaktor Jacek Żakowski z TOK FM.

Ten to, chcąc sprawdzić, jak to jest być oficjalnym członkiem totalnej opozycji, zebrał się i poszedł zbierać podpisy poparcia dla znanego działacza KOD Pawła „Trójzęba” Kasprzaka, który w Warszawie chce kandydować do Senatu. Po wszystkim red. Żakowski opublikował film, na którym żali się, że w ciągu godziny uwijania się po warszawskim Śródmieściu Północnym zebrał zaledwie cztery (!) podpisy. Co ciekawe, przyznał, że ludzie są obrzydzeni. Cóż, okazuje się, że wystarczy godzina poza redakcją na Czerskiej, by zobaczyć, co ludzie naprawdę myślą o kodziarskiej załodze.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

​Wojciech Mucha