Armia okupanta rośnie, co jest ogromnym wyzwaniem dla Kijowa i jego zachodnich sojuszników. Pokazuje to ponadto, że pomimo ciężkich strat Moskwa jest w stanie odbudowywać potencjał wojskowy. Na początku tego roku Amerykanie informowali, że Moskwa poniosła w wojnie aż 315 tys. ofiar. W opinii najważniejszego amerykańskiego dowódcy wojsk NATO w Europie Rosja straciła również na polu bitwy ok. 10 proc. sił powietrznych i ponad 2 tys. czołgów. Moskwa została także zatrzymana przez Ukraińców na Morzu Czarnym, ale aktywność jej floty wojskowej jest na najwyższym poziomie.
Armia zbrodniarzy jest większa
Armia jest obecnie większa – o 15 proc. – niż w momencie inwazji na Ukrainę – powiedział gen. Christopher Cavoli. – W ciągu ostatniego roku Rosja zwiększyła liczebność swoich żołnierzy na linii frontu z 360 tys. do 470 tys. Armia rosyjska podniosła górną granicę wieku poboru do wojska z 27 do 30 lat, co w nadchodzących latach zwiększa pulę dostępnych poborowych o 2 mln – wyliczał dowódca. W ostatnim czasie na Kremlu zdecydowano o przekształceniu siedmiu kilkutysięcznych brygad w dywizje i korpusy z zamiarem wysłania ich na Ukrainę i w pobliże granicy z Finlandią. Cavoli przekazał, że Rosja będzie produkować więcej amunicji rocznie niż wszyscy 32 sojusznicy NATO razem wzięci i jest na dobrej drodze do „dowodzenia największą armią na kontynencie oraz kompleksem przemysłu obronnego zdolnym do wytwarzania znacznych ilości amunicji i sprzętu do wsparcia operacji bojowych na dużą skalę”.
– Być może najbardziej niepokojące jest to, że rosyjska armia wykazała w ubiegłym roku coraz większą zdolność uczenia się i dostosowywania do wyzwań na polu bitwy, zarówno pod względem taktycznym, jak i technologicznym, i stała się organizacją uczącą się, która w niewielkim stopniu przypomina chaotyczną siłę, która najechała Ukrainę dwa lata temu – ocenił postępy Rosjan Cavoli.
Śmiercionośne rakiety dla Ukrainy
W marcu administracja Joego Bidena przesłała w tajemnicy po raz pierwszy na Ukrainę rakiety dalekiego zasięgu. Chodzi o „pewną liczbę” taktycznych systemów rakietowych ATACMS o zasięgu 300 km. Pomimo apeli Kijowa Biały Dom nie decydował się wcześniej na taki transfer z dwóch powodów: nie chciano uszczuplać własnych zapasów oraz sprokurować możliwości uderzenia na terytorium Rosji i pewnego odwetu. Przekazywano rakiety podobnego typu, ale o mniejszym zasięgu. Te nowe zostały już użyte dwukrotnie: uderzono na rosyjską bazę wojskową na Krymie oraz przeciwko siłom Rosji w pobliżu Morza Azowskiego. Joe Biden zatwierdził dostawę taktycznego systemu rakietowego dalekiego zasięgu na początku marca, a z relacji jednego z urzędników wynika, iż USA włączyły „znaczną” ich liczbę do ogłoszonego wówczas pakietu pomocowego o wartości 300 mln dol. Informacje o dostawie były tak dyskretne, że nawet w ostatnich dniach kongresmeni, senatorzy i inni politycy domagali się wysłania tej broni przez USA, nie wiedząc, że jest ona już na Ukrainie. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan przyznał w kwietniu, że Stany Zjednoczone planują wysłać na Ukrainę dużo więcej rakiet dalekiego zasięgu, ale ostrzegł, że „nie ma złotego środka”.
Po zatwierdzeniu przez Kongres nowego pakietu pomocowego dla Ukrainy w wysokości 61 mld dol. administracja amerykańska szybko przeznaczyła 1 mld dol. na wysyłkę uzbrojenia. Eksperci spodziewają się wzrostu portfela zamówień RTX (dawniej Raytheon) oraz innych dużych firm otrzymujących kontrakty rządowe, takich jak Lockheed Martin, General Dynamics i Northrop Grumman. Przy wykorzystaniu funduszy uzupełniających amerykańskie firmy obronne zyskają więcej kontraktów w miarę postępu wojny rosyjsko-ukraińskiej. Trzeba jednak poważnie brać pod uwagę, że tak duży pakiet pomocowy może być ostatnim zatwierdzonym dla Ukrainy do czasu wyborów w listopadzie, kiedy do przejęcia będą Biały Dom, Izba Reprezentantów i jedna trzecia Senatu. – Upewniam się teraz, że dostawy rozpoczną się natychmiast – stwierdził Biden. – W ciągu najbliższych kilku godzin zaczniemy wysyłać na Ukrainę sprzęt do amunicji przeciwlotniczej, artylerii, systemów rakietowych i pojazdów opancerzonych. Nie kłaniamy się nikomu. Z pewnością nie Władimirowi Putinowi – dodał prezydent Stanów Zjednoczonych.
Dostawy obejmą rakiety przeciwlotnicze Stinger, pociski artyleryjskie kaliber 155 mm, wozy bojowe Bradley, systemy przeciwpancerne Javelin i amunicję przeciwpiechotną Claymore. Ma to wszystko sprawić, że Ukraina odzyska zdolności bojowe i na przykład zagrozi anektowanemu Krymowi, który służy Rosji jako baza zaopatrzeniowa, mogąca także obsługiwać Flotę Czarnomorską. Od pewnego czasu Biały Dom stara się teraz przekazywać dobre dla Ukrainy wiadomości. Pytany o ATACMS, Jack Sullivan odparł: – Wysłaliśmy już ich trochę. Wyślemy jeszcze więcej, gdyż mamy dodatkowe uprawnienia i pieniądze. Właśnie teraz znaczna liczba ATACMS schodzi z linii produkcyjnej i trafia do magazynów w USA. W rezultacie możemy poczynić postępy w dostarczaniu ATACMS, utrzymując jednocześnie gotowość sił zbrojnych USA.
Zaznaczmy, że obecne dostawy stanowią już 56. transzę sprzętu, który od sierpnia 2021 r. jest dostarczony Ukrainie z zapasów amerykańskiej armii. ATACMS średniego zasięgu zostały dostarczone we wrześniu ubiegłego roku.
Jeszcze więcej broni
Kilka dni po informacji o przeznaczeniu na uzbrojenie 1 mld dol. Pentagon oznajmił o kolejnej puli pieniędzy, tym razem 6 mld. Sekretarz obrony Lloyd Austin zatwierdził przekazanie Ukrainie dodatkowych rakiet Patriot, a także więcej amunicji dla zaawansowanych systemów rakietowych ziemia-powietrze NASAMS. USA wyślą też dodatkowy sprzęt umożliwiający integrację zachodnich wyrzutni, rakiet i radarów obrony powietrznej z istniejącym uzbrojeniem Ukrainy, którego większość pochodzi jeszcze z czasów sowieckich. Nowe finansowanie obejmuje także system rakiet artyleryjskich wysokiej mobilności HIMARS, a także drony Switchblade i Puma, systemy przeciwdronowe i artylerię.
Amerykańscy urzędnicy przekonują, że pakiet pomocowy zostanie sfinansowany w ramach programu Ukraine Security Assistance Initiative, który opłaca długoterminowe kontrakty z przemysłem obronnym, co oznacza, że dostarczenie broni jest planowane na wiele miesięcy lub lat.
– To dobry dzień dla pokoju na świecie – podkreślił Biden po podpisaniu ustawy, przypominając powieść George’a Orwella pt. „1984”. – To sprawi, że Ameryka stanie się bezpieczniejsza, uczyni świat bezpieczniejszym i dzięki temu utrzyma wiodącą pozycję na świecie, i wszyscy o tym wiedzą – zadeklarował. Ostatnie dostępne fundusze amerykańskie wyczerpały się pod koniec 2023 r. D