W przedwyborczym ogniu walk i setek splatających się wątków, nitek, spraw, z których jedna goniła drugą, pojawiła się też taka związana z historią. Oto bowiem telewizja w likwidacji wyznaczyła do prowadzenia debaty wyborczej Dorotę Wysocką-Schnepf. Początkowo żyliśmy tym, iż większość komitetów wyborczych oprotestowała prowadzenie ustawowo obligatoryjnej debaty przez tak „wybitną” propagandzistkę, jaką jest Wysocka-Schnepf. Potem, już w trakcie samej debaty, Krzysztof Stanowski do tej sprawy powrócił, wymierzając w „arcykapłankę propagandy” znakomite, ostre teksty. W tym taki: „Nie jest to pierwszy raz w historii, gdy osoba o nazwisku Schnepf przepytuje Polaków, ale mam nadzieję, że wyjdziemy stąd cali i zdrowi”. Panią Schnepf krew zalała, co dało się odczytać z grymasu twarzy, a następnie pokazała erupcję złości i odwinęła się w komentarzach, na które – jako prowadząca debatę w TVP – po prostu nie powinna sobie nigdy pozwolić. Tymczasem warto zatrzymać się przy nazwisku teścia Wysockiej-Schnepf, wspomnianego przez Stanowskiego, czyli pułkownika Maksymiliana Sznepfa, ochotnika do Armii Czerwonej w 1940 roku. To w tym roku, kiedy z zajętych przez Sowietów terytoriów II RP, NKWD wywoziło Polaków tysiącami na Sybir, w czasie trzech fal deportacji. W tym roku, kiedy w Katyniu dokonywało się ludobójstwo na polskich oficerach. Właśnie wtedy teść Doroty Wysockiej-Schnepf zapisał się do armii wroga. A potem w lipcu roku 1945 brał udział w obławie augustowskiej, dowodząc polskim pododdziałem współpracującym z Armią Czerwoną i NKWD. Skutecznie likwidował podziemie antykomunistyczne w rejonie Suwałk i Augustowa. W trakcie obławy zatrzymano około 7 tys. osób. Wiele z nich torturowano, związując drutem kolczastym i trzymając w dołach z wodą. Zamordowano co najmniej 600 osób. Taka była Polska Sznepfów pod butem sowieckim. Rzecz cała w tym, żebyśmy o niej pamiętali i żebyśmy nie pozwolili na to, by Polska współczesna była Polską aparatczyków, władzy odbierającej nam suwerenność, godność i wolność. O to chodzi w tych wyborach.
Polska Sznepfów
Rzecz w tym, żebyśmy nie pozwolili na to, by Polska współczesna była Polską aparatczyków, władzy odbierającej nam suwerenność, godność i wolność. O to chodzi w tych wyborach.