Zrobił to pomimo tego, że w mieście obowiązuje uchwała krajobrazowa zakazująca takich brewerii. Uchwała to realny sukces ostatnich lat. Przepisy pozwoliły skutecznie walczyć z reklamozą, szyldozą, ale i politycznymi plakatami wieszanymi co kampanię i gdzie popadnie. I choć można dużo mówić o tym, jak realnie wygląda jej egzekwowanie, to faktem jest, że obowiązuje. Dlatego może dziwić, że dobrego przykładu postanowił nie dawać sam prezydent Krakowa. Tym bardziej że jeszcze w marcu jego zastępca Stanisław Mazur przypominał: „Uchwała krajobrazowa zabrania lokalizowania reklam na ogrodzeniach”. Tak, może nas to wszystko dziwić, ale tylko wówczas, gdy zapomnimy, że Rafał Trzaskowski jest politycznym idolem Miszalskiego, który wzoruje się na włodarzu stolicy. I gdy zapomnimy, że Miszalski wiele razy udowadniał już, że partia matka jest dla niego ważniejsza niż Kraków.
Partia matka ważniejsza niż miasto
W Krakowie jak czegoś nie wolno, ale bardzo się chce, to można. Tak przynajmniej brzmi powtarzana przez tutejszych dowcipnisiów opinia. I najwyraźniej z takiego założenia wyszedł urzędujący od roku prezydent miasta Aleksander Miszalski, który powiesił na ogrodzeniu baner wyborczy Rafała Trzaskowskiego.