Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama

Orwellowi się nie śniło…

Krąży w internecie rysunek przedstawiający Orwella, któremu ze zdumienia wypada z ust nieodłączny papieros, gdy zajrzał do książki o tytule „Rok 2022”, i trudno mu się dziwić.

W ubiegłym tygodniu pisałem o „opryczninie” Iwana Groźnego, protoplaście Czeka Lenina i NKWD Stalina i oto z Moskwy dochodzą wieści, że putinowska partia władzy Jedinaja Rossija zwróciła się do Prokuratury Generalnej FR z wnioskiem o rehabilitację szefa tej zbrodniczej organizacji, Maluty Skuratowa. Nie dziwi też, że inicjatywę wsparł były „gienprokuror” Jurij… Skuratow, potomek mordercy, ale i szef departamentu wykształcenia nomen omen Mołotkow, który obiecał, że do 1 września z podręczników historii znikną fragmenty z „nieprawidłowymi informacjami o działalności Skuratowa”, który był teściem dwóch kolejnych po Iwanie carów, Borysa Godunowa i Wasyla Szujskiego. Ale skoro zrehabilitowany został zabójca opozycyjnego wobec Iwana Groźnego metropolity moskiewskiego i „wsieja Rusi” Filipa, to znaczy, że przestępcą był ten ostatni! Biedny George się dziwi, bo nie wie, że protektora Maluty, degenerata i sadystę, rosyjska Cerkiew zbiera się ogłosić świętym.
 

Reklama