Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Odcięci od wszystkiego

Rozczarowani są Państwo wczorajszą przegraną z Włochami? Pewnie tak, ale tak naprawdę dlaczego? Popatrzmy na ten mecz na chłodno. 0:2 to jest najniższy wymiar kary, bo mogło i tak naprawdę powinno być dużo, dużo gorzej. Polska drużyna nie stwarzała zagrożenia pod włoską bramką, a włoska pod polską wyłącznie.

Poleganie na Robercie Lewandowskim, że „pewnie coś strzeli” jest naiwne. Bo niby jak ma to zrobić? Osamotniony, sfrustrowany i odcięty. Od wszystkiego. Chciałem napisać „od podań”, ale to byłby błąd, bo podań nie było. Kto miał mu podawać? Gdyby miał mu podawać Grzegorz Krychowiak to do dzisiaj grałby w PSG, a nie był największym transferowym rozczarowaniem tego klubu. Karol Linetty? Po wielu latach gry w Sampdorii, przeszedł do Torino. Klubu gorszego. Gdyby umiał podawać, przeszedłby do lepszego. Gdyby tak wychwalany ostatnio Jacek Góralski był tak dobry jak o nim piszą, to po kilku latach spędzonych w Bułgarii nie został wytransferowany do mistrza Kazachstanu tylko w zupełnie innym kierunku. Gdyby, gdyby, gdyby… Oczywiście zdarza się, że nieźli piłkarze wznoszą się ponad poziomy w reprezentacji. Ale do tego potrzeba zgrania, pomysłu na grę i zupełnie innego impulsu, który powinien iść od ławki trenerskiej. A my graliśmy kolejny mecz w różnym składzie. Słowem tego impulsu nie mamy i trzeba coś z tym zrobić, aby przyszłoroczne EURO (o ile się odbędzie) nie było dla nas jeszcze większym pasmem rozczarowań niż wczorajszy mecz.
A na razie to za dwa dni mamy mecz z Holendrami. Bardzo chciałbym, aby po nim się okazało, że jest jakaś nadzieja.
 

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#mecz

Igor Szczęsnowicz