Postulat tego myśliciela został w zachodniej Europie w dużym stopniu zrealizowany: jej mieszkańcy uwierzyli, że upragnione szczęście można osiągnąć już tu, w doczesności, rezygnując z nadziei na niebo i zastępując ją budowaniem raju na ziemi. Niestety systemy totalitarne tylko chwilowo zakwestionowały tę wiarę. Tymczasem trwa adwent – czas uświadomienia sobie fundamentalnej i doniosłej prawdy o człowieku, jego losie i jego najgłębszej tęsknocie. W pewnym sensie prawdę tę wyraził już Platon, który zauważył, że żadne dobro naszego niedoskonałego świata nie ma mocy przekształcenia się w dobro idealne i zapewnienia nam pełni szczęścia. A po wiekach św. Augustyn napisał w „Wyznaniach” słynne słowa: „Niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie (Boże) nie spocznie”. Adwent jest w istocie polemiką z przesłaniem Nietzschego. W świątyniach rozlegają się pieśni: „Spuście nam (…) Zbawcę z niebios” i „Oto Pan Bóg przyjdzie”.