Kończy się to oddaniem kolejnej sfery suwerenności albo zmianą rządu. Tak było podczas kryzysu finansowego po 2008 r. z Włochami i Grecją. Pręgierz i łamanie kręgosłupa opisał dokładnie były lewicowy minister finansów Grecji Janis Warufakis w książce „Porozmawiajmy jak dorośli” o kulisach zmuszania Grecji do przyjęcia „planu naprawczego” gospodarki. Na podstawie tej książki film nakręcił niedawno francuski reżyser greckiego pochodzenia Costa-Gavras. Obraz przemknął przez polskie kina. Teraz pod pręgierzem jest Polska, wcześniej były Węgry, za chwilę będzie Słowenia. W ich wypadku chodzi o zmuszenie krajów do przyjęcia jedynie słusznej interpretacji prawa unijnego. Stawianie pod pręgierzem ma także ten walor dla budowniczych pręgierzy, że przykrywa prawdziwe problemy, z jakimi boryka się Europa, ostatnio na przykład kryzys energetyczny.