Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Należyta pamięć o rosyjskich zbrodniach

Putin mówi o odtworzeniu Związku Sowieckiego – Polacy, szczególnie ci młodzi, muszą zrozumieć, co naprawdę ma na myśli, czym był ten krwawy potwór, za którym tęsknią Rosjanie wraz ze swoim nadmordercą nazywanym prezydentem.

Bardzo wiele lat temu, gdy rozpoczynały się prace na tzw. Cmentarzu Katyńskim, byłam przekonana, że budowanie nekropolii na dołach śmierci i pozostawienie szczątków naszych obywateli pod władzą Moskwy to nie tylko zły, lecz także szkodliwy pomysł. Prochy ofiar zbrodni katyńskiej winny zostać zabrane z nieludzkiej ziemi i pochowane z wielkimi honorami na cmentarzu katyńskim w Polsce. To miejsce dawałoby szansę na godne upamiętnienie i byłoby wielkim przesłaniem dla przyszłych pokoleń Polaków. W naszym kraju zwycięża jednak nazbyt często opcja prorosyjska, niekoniecznie otwarcie szerząca rosyjską propagandę, ale pod pozorem budowania przyjacielskich relacji wpisująca się w cele strategii Kremla. A one są oczywiste – zniszczenie polskiej niepodległości i zakłamanie naszej historii, bo to służy pierwszemu. Dziś Rosjanie mogą zatem dowolnie bezcześcić tzw. Cmentarz Katyński i wykorzystywać go przeciwko Rzeczypospolitej z jednego powodu – sami im na to pozwoliliśmy. Oddaliśmy władzę nad upamiętnieniem naszych bohaterów spadkobiercom ich morderców i pękaliśmy z dumy, jak to pięknie zostało zrealizowane i jaki sukces odnieśliśmy. Dla mnie ZAWSZE było to żałosne i stanowiło powód do wstydu. Piszę te słowa nie wiem który raz na przestrzeni ostatnich ponad dwóch dekad. Niemalże w przeddzień 85. rocznicy innej rosyjskiej zbrodni ludobójczej popełnionej na Polakach – tzw. akcji polskiej. Z nadzieją, iż wreszcie instytucje Rzeczypospolitej staną na wysokości zadania i nie tylko godnie i zauważalnie dla społeczeństwa uczczą pamięć zabitych ponad stu dziesięciu tysięcy naszych rodaków. Ostatecznej liczby zamordowanych nie znamy. Opieramy się na niepełnych danych szacunkowych. Ale pewne jest, iż w wyniku rozkazu podpisanego przez Jeżowa 11 sierpnia 1937 roku co najmniej tylu Polaków straciło życie. Zbrodnie rosyjskie nadal są w naszym kraju mniej pamiętane. Upamiętnianie ich ma mniejszą rangę niż upamiętnianie zbrodni niemieckich czy w ostatnich latach Ludobójstwa na Wołyniu. To bez dwóch zdań pozostałość po czasach komunistycznych i efekt działania w naszym życiu publicznym agentów Moskwy i różnego rodzaju mniej lub bardziej świadomych jej sojuszników.

Naprawdę czas zakończyć te szkodliwe dla naszej narodowej pamięci i po ludzku niesprawiedliwe dysproporcje. Czas pokazać prawdziwe oblicze komunizmu – to szczególnie ważne także wobec trwającej na Ukrainie i zagrażającej również nam wojnie. Putin mówi o odtworzeniu Związku Sowieckiego – Polacy, szczególnie ci młodzi, muszą zrozumieć, co naprawdę ma na myśli, czym był ten krwawy potwór, za którym tęsknią Rosjanie wraz ze swoim nadmordercą nazywanym prezydentem. Osiemdziesiąta piąta rocznica rozpoczęcia ludobójstwa na Polakach powinna zacząć ten jakże ważny – więcej: niezbędny – proces. 

 



Źródło: Gazeta Polska

Katarzyna Gójska