Tymczasem wykładnia TK i sądów jest oczywista: odebranie ślubowania od sędziów to prerogatywa prezydenta, niepodlegająca żadnej kontroli ani weryfikacji. Jako pierwszy wykorzystał to Lech Kaczyński. 10 sędziów złożyło skargi do NSA na brak awansów. Odpowiedź? „Dowolność i arbitralność prezydenta miałaby miejsce wówczas, gdyby prezydent powoływał sędziów bez udziału KRS” – wskazała sędzia Małgorzata Masternak-Kubiak i dodała, że prezydent nie jest zobowiązany do powołania kogokolwiek na stanowisko sędziowskie. Tomasz Siemoniak oskarżył Nawrockiego, że w tej sprawie toczy wojnę z rządem. Jeśli tak, to traktuje sędziów jako część swojego obozu władzy. Może i racja?
Minister sprawiedliwości się zagotował
Waldemar Żurek jest w szoku, że prezydent Karol Nawrocki śmie korzystać ze swoich konstytucyjnych prerogatyw. Głowa państwa nie odebrała nominacji od 46 sędziów, którzy mieli zajmować się polityką i kwestionowaniem statusu innych sędziów. Żurek zapowiedział ewentualną skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.