Stany Zjednoczone rzadko i bardzo niechętnie wydają innym krajom przebywających na ich terytorium ludzi. Na pozytywne rozpatrzenie swoich próśb mają szansę tylko bliscy sojusznicy, których praworządność ma nieposzlakowaną opinię. Na przykład tureckie wnioski trafiają od razu do kosza. Rosji nie pozwolono nawet zawrzeć stosownego traktatu w tej sprawie. A Wielkiej Brytanii od 2004 r. udało się sfinalizować ledwie kilka wniosków. Ekstradycja nie dojdzie do skutku, jeśli są podejrzenia, że proces będzie miał charakter polityczny. To znamienne, że tak potężnego kredytu zaufania polskim sądom i prokuraturze udziela najstarsza liberalna demokracja akurat w momencie, kiedy legitymacja polskiego sądownictwa jest wprost podważana przez niektóre siły w UE i przez część opozycji.