O wiele ciekawsze i mimo wszystko bardziej ponure są suche fakty zza naszej wschodniej granicy. Dwa tygodnie temu Rosja przerzucała sprzęt desantowy do Kaliningradu, wczoraj doszły do nas wieści, że do białoruskiego Grodna przenoszone są oddziały rosyjskich wojsk rakietowych. Ponoć w celu założenia tam Szkoły Wojsk Rakietowych. Od razu przypomniał mi się pancernik „Schleswig-Holstein” i jego kurtuazyjna wizyta w Wolnym Mieście Gdańsk 82 lata temu. To są prawdziwe problemy i tym powinniśmy się zajmować. Doskonale wiem, że się powtarzam, ale sytuacja jest zbyt poważna, aby się tego typu zarzutami przejmować. Być może pan Grodzki nie będzie musiał likwidować szpitali. Zrobi to za niego rosyjska armia, jeśli pan marszałek się nie opamięta w walce z własnym krajem – on i jego piąta kolumna.
Kto zlikwiduje szpitale
Zastanawiałem się, czy poświęcić swój komentarz może słynnemu już Campusowi Polska i wypowiedziom panów Donalda Tuska, Rafała Trzaskowskiego, Tomasza Grodzkiego czy Sławomira Nitrasa. Jednak doszedłem do wniosku, że nie warto. Są przecież warci Frasyniuka, a może Starczewskiego? Niech się kiszą we własnym sosie.