Brawo Ghana! W swoim dokumencie ghańscy biskupi zaznaczają, że w wypadku takich osób konieczne jest rozeznanie, nie ma jednak najmniejszej sugestii, że mogłoby to oznaczać dopuszczenie do Eucharystii. Zamiast tego zwracają uwagę na konieczność lepszego przygotowania do sakramentu małżeństwa, zmniejszenia kosztów zaślubin, a także na niebezpieczeństwa związane ze skrajnym indywidualizmem, pornografią i wykorzystywaniem nieletnich.
Ten dokument bardzo cieszy, bo pokazuje, że można zachować ortodoksję przy interpretacji „Amoris laetitia” (inaczej niż biskupi z Niemiec, Malty czy Filipin), i że wystarczy minimum odwagi oraz samodzielności myślenia, by nie ulegać naciskom liberalnie nastawionych wspólnot zachodnich.
Brawo Afryka! Teraz pozostaje oczekiwać, że Konferencja Episkopatu Polski zdecyduje się na pójście śladami Ghany, co oznacza przypomnienie nauczania Kościoła.