Wędrujemy drogami prostymi i bezpiecznymi lub krętymi, na których czyhają różne niebezpieczeństwa. Jedni z nas wędrują w towarzystwie, a inni samotnie. Na drodze raz nam świeci słońce, a innym razem dają się nam we znaki ulewy. Niektórzy wpadają do rowu i już nigdy z niego nie wychodzą, a innym się to udaje. Po drogach podążają wędrowcy wyprostowani i zgarbieni. Jesteśmy w drodze. W tych dniach warto jednak zapytać, czy wędrujemy tak jak pielgrzymi, czy raczej przypominając włóczęgów. Czy idziemy swoją drogą bezmyślnie, czy pytamy o cel naszej ziemskiej wędrówki? Co jest tym celem? Czy nasze pielgrzymowanie jest chaotyczne, czy kierujemy się jakimś głównym drogowskazem? Co jest tą busolą?
Jestem pielgrzymem czy włóczęgą?
Sierpień jest miesiącem pielgrzymek na Jasną Górę. Ta piękna polska tradycja uświadamia nam, że istotą naszej kondycji jest bycie w drodze. Każdy z nas ma do przebycia na tym świecie jedyną, niepowtarzalną drogę. Istnieją na niej takie elementy, które zastajemy, oraz takie, które zależą od nas samych.