Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Igor Szczęsnowicz,
19.04.2022 10:00

Jan Karski i Ukraina

Niedawno obejrzałem film dokumentalny o naszym bohaterze z czasów II wojny światowej – Janie Karskim (1914−2000). Karski w czasie okupacji niemieckiej był członkiem Armii Krajowej, kurierem z Polski do Londynu. Dokładnie poznał i opisał dokonywany przez Niemców mord na polskich Żydach. Był (przemycony przez wywiad AK, w niemieckim mundurze) w warszawskim getcie, oglądał wywózkę Żydów do Treblinki, a także w jednym z obozów zagłady.

Opracował raport na ten temat, z którym odwiedził w 1942 i 1943 r. najważniejsze postacie świata zachodniego, m.in. premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla i prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta. Reakcją na jego raport było zazwyczaj wzruszanie ramion lub brak wiary w świadectwo. Nie zrobiono nic, aby Żydów ratować. Ta historia przypomina dzisiejsze kołatanie ukraińskich polityków do drzwi Zachodu z prośbą o pomoc w wojnie z rosyjskimi ludobójcami. Niby reakcje są bardziej wymierne niż w przypadku Karskiego, ale i tak wydaje się, że niektórzy zachodni przywódcy, odmawiając konkretniejszych form pomocy, czekają na to, aż Rosja zapędzi wszystkich Ukraińców do jakiejś ichniej Treblinki i wreszcie wszyscy Scholzowie i Macronowie będą mieli spokój.
 

 

Reklama