Opracował raport na ten temat, z którym odwiedził w 1942 i 1943 r. najważniejsze postacie świata zachodniego, m.in. premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla i prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta. Reakcją na jego raport było zazwyczaj wzruszanie ramion lub brak wiary w świadectwo. Nie zrobiono nic, aby Żydów ratować. Ta historia przypomina dzisiejsze kołatanie ukraińskich polityków do drzwi Zachodu z prośbą o pomoc w wojnie z rosyjskimi ludobójcami. Niby reakcje są bardziej wymierne niż w przypadku Karskiego, ale i tak wydaje się, że niektórzy zachodni przywódcy, odmawiając konkretniejszych form pomocy, czekają na to, aż Rosja zapędzi wszystkich Ukraińców do jakiejś ichniej Treblinki i wreszcie wszyscy Scholzowie i Macronowie będą mieli spokój.