Jeszcze kilka miesięcy temu taktyka reprezentacji opierała się na „ladze na Robercika”. Nie potrafiliśmy rozgrywać piłki od obrońców z płynnymi przejściami do ataku. Dziś to się udaje. Defensorzy nie wykopują bezładnie piłki po autach w panice przed rywalami. Niby proste elementy, ale nikt nie potrafi ł tego zmienić. Urbanowi na razie się to udaje. I przede wszystkim reprezentacja Polski walczy, stara się i oddaje serce na murawie, a to znowu – jak za czasów Nawałki – przyciąga kibiców. Właśnie – to, jak zostali potraktowani przez służby fani z przygotowaną oprawą na PGE Narodowym, to skandal, który przypominał akcję „Widelec” i szykany wobec kibiców za pierwszego gabinetu Tuska. Rząd odbija PR-owo piłeczkę, zajmując się wyrzuconymi na boisko w geście protestu racami. Ośmieszyła się też TVP, która ani razu w trakcie transmisji nie pokazała prezydenta Karola Nawrockiego, choć standardem jest skierowanie kamer nawet na byłe głowy państwa. Małostkowość to bardzo brzydka cecha.