Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Historyczny Blitzkrieg trenera Górskiego

Musimy bronić własnej bramki i bezwzględnie tępić każde kłamstwo nazywające niemieckie obozy śmierci jakimkolwiek innym sformułowaniem. Ale musimy też grać piłką na połowie przeciwnika.

„Futbol to prosty sport. Dwudziestu dwóch facetów przez 90 minut biega za piłką, a na końcu wygrywają Niemcy” – tak mówił angielski piłkarz Gary Lineker. Na szczęście w polityce sprawy wyglądają trochę inaczej. Niemcy to solidna polityczna firma, ale jednak do futbolowej dominacji im daleko. Zdarza im się co parę lat strzelić bramkę czy dwie na wyjeździe, ale ciężko już z dociągnięciem zwycięstwa do ostatniego gwizdka. No bo nawet jak wyjdzie jakiś Anschluss w Austrii czy Blitzkrieg w Polsce, to zaraz potem trafi się jakiś Stalingrad albo inna Normandia i cały misterny plan dominacji nad światem kończy się przy stoliku sędziowskim w Norymberdze. Mimo to grają z pruską determinacją i pewną dozą wirtuozerii, wyciągając lekcje z porażek w przeszłości. Meisterstück polegający na próbie przypisania winy za zbrodnie Hitlera zapomnianemu plemieniu „Nazistów” względnie „Hitlerowców” oraz próbie podzielenia się odpowiedzialnością za Holocaust z Polakami za pomocą kłamstwa o „polskich obozach śmierci” – to akcje w swojej bezczelności i zakłamaniu mistrzowskie. W grach zespołowych istnieje jednak również zasada sformułowana przez Kazimierza Górskiego o tym, że „gra się tak, jak przeciwnik pozwala”. Polska zgodziła się w tej sprawie na zbyt dużo. Dała się zepchnąć do defensywy i zezwoliła Niemcom na swobodną grę na naszej połowie. Czas zatem na przejście do ofensywy. Jak mówił Górski: „Im dłużej my przy piłce – tym krócej oni”. Oczywiście musimy bronić własnej bramki i bezwzględnie tępić każde kłamstwo nazywające niemieckie obozy śmierci jakimkolwiek innym sformułowaniem. Ale musimy też grać piłką na połowie przeciwnika. Stąd konieczne jest nadanie dyskusji o wojennych reparacjach dla Polski formuły prawnej w relacjach międzynarodowych. Nawet jeśli nie uzyskamy reparacji, to dostaniemy pole sporu, na którym nasi oponenci z definicji będą w defensywie i samo trwanie sporu będzie dla nich niekorzystne. Konieczne jest również przypominanie światu i samym Niemcom dzień po dniu, kto i w jakim celu wymyślił komory gazowe. Powinniśmy to robić tak długo, aż niemieccy zwierzchnicy mniej lub bardziej publicznych instytucji sami zreflektują się, że lepiej Polski nie atakować. Bo straty po takich atakach są dla nich większe niż korzyści.

 



#Blitzkrieg #Kazimierz Górski #niemieckie obozy śmierci #historia

Michał Rachoń