Z zakładów pracy, i to dosłownie, wyciągani są Białorusini, którzy bez żadnego uprzedzenia trafiają na poligon na ćwiczenia rezerwy. Oficerowie tłumaczą im, że trzeba być gotowym, bo Zachód chce podbić Białoruś, a manewry są niezbędne, by wszystko sprawnie działało. Na razie jest z tym problem, bo wielu rezerwistów, ćwicząc na mrozie, szybko się rozchorowało. Przestarzały sprzęt, pamiętający jeszcze dziadków tych, którzy są na poligonie, także odmawia posłuszeństwa. Widać, że Alaksander Łukaszenka po krótkiej przerwie związanej z „bezwyborami” znów wraca do swojej ulubionej militarnej retoryki i straszenia Zachodem, a tak naprawdę Polską i Litwą, bo to my w tej propagandzie jesteśmy głównymi agresorami. Bardzo możliwe, że to właśnie nam poświęcone będą główne elementy scenariusza wrześniowych manewrów Zapad-2025, które odbędą się właśnie na białoruskich poligonach z udziałem tysięcy żołnierzy Państwa Związkowego (ZBiR).