To będzie się powtarzać. Sousa też najwyraźniej zrozumiał, o co chodzi w tym interesie – bierz forsę i w nogi. Bo piłka nożna to już tylko interes, maszynka do zarabiania pieniędzy (dla dość nielicznych). Dlatego sytuacje takie jak z Sousą będą się mnożyć. Przejęta w stu procentach przez turbokapitalistyczną logikę maksymalizacji zysku piłka nożna zjada własny ogon. Mundial w Katarze zimą przecież też zrobiono tylko dla pieniędzy. Myślę, że w związku z tym wszystkim piłka nożna wciąż będzie tracić kibiców. Aż znikną z niej wielkie pieniądze – i wtedy może odrodzi się znowu, ale od podstaw, oddolnie, z mniejszymi pieniędzmi, z mniejszą liczbą kibiców. I znowu będzie sportem, a nie biznesem.