Wielka debata narodowa zainicjowana przez Emmanuela Macrona miała być odpowiedzią na kryzys związany z protestami żółtych kamizelek. Protesty powoli się zmniejszają, debata kończy, a kryzys trwa. Sondaż Elabe dla BFM TV potwierdza, że Francuzi nie wydają się być przekonani efektywnością wysiłków władz, by wyjść z kryzysu.
Sens zakończonych konsultacji społecznych sceptycznie ocenia 63 proc. respondentów. Ich zdaniem prezydent i jego rząd i tak nie uwzględnią zgłaszanych postulatów. Dzięki debacie wizerunek prezydenta „poprawił się” tylko dla 18 proc. badanych, a „zepsuł” dla 27 proc. Nie uległ zmianie dla 55 proc. Wskazuje to raczej na klęskę tego pomysłu. Debata dość szybko przerodziła się w kampanię wyborczą prezydenta do Parlamentu Europejskiego i miała w zamyśle pozwolić wygrać te wybory jego partii Republika w Drodze (LREM). Tymczasem okazuje się, że raczej notowania prezydenta osłabiła. W sondażach LREM prowadzi dość wyrównany pojedynek ze Zjednoczeniem Narodowym Marine Le Pen, co wskazuje, że eurodeputowani z Francji wniosą do Brukseli niemal remisowy układ sił euroentuzjastów i eurosceptyków.