Za śmierć pacjentki w ciąży, Izabeli z Pszczyny – choć nastąpiła ona na skutek potwierdzonych przez sąd błędów lekarskich – winę według ówczesnej opozycji ponosiły Trybunał Konstytucyjny i prawica, która zaostrzyła prawo aborcyjne, czyli zastosowała się do wieloletniej wykładni tego konstytucyjnego organu. Za śmierć Igora Stachowiaka na wrocławskiej komendzie policji odpowiadał ponoć bezpośrednio ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Szaleńca, który dokonał zbrodni z zemsty za odsiadkę na prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu, miały natchnąć TVP i prawica en masse, choć nawet sąd przyznał, że zabójstwo nie miało związku z motywem politycznym.
Dziś po tych wszystkich „wyczynach” politycy koalicji rządzącej i prorządowe media są pełni oburzenia, że ktoś śmie zestawiać pięciogodzinne przesłuchanie śp. Barbary Skrzypek – wieloletniej współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego – z jej śmiercią kilka dni później. Wstydu nie macie.