Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Dziś Ukraina, jutro Putin?

Izabela Leszczyna, jeden z czołowych polityków Platformy Obywatelskiej, przyznała, że na początku wojny „chciała oddać Donbas Putinowi”.

Kilka dni temu zaś niejaka Agata Stremecka, nazywana złotym dzieckiem Balcerowicza, prezes założonej przez niego organizacji FOR (Forum Obywatelskiego Rozwoju), stwierdziła, że nie powinno się wpuszczać z powrotem do Polski tych uchodźców z Ukrainy, którzy ośmielili się na święta wrócić do swojego kraju. Czy to jednostkowe przykłady głupoty i ksenofobii ludzi z Platformy Obywatelskiej i związanych z tą partią środowisk? Oczywiście że nie. Wystarczy przypomnieć chociażby Nergala, który zwyzywał Ukraińca, a potem z dumą chwalił się tym w mediach. Albo słynny „dowcip” naczelnego Onetu, Węglarczyka, nazywającego Ukrainki „robotami kuchennymi”. Przykłady tego typu można mnożyć. To tylko kolejny dowód na to, że problem jest właściwie systemowy, że środowiska te, mimo ciągłego wycierania sobie ust hasłami o europejskości, tolerancji czy postępie, są tak naprawdę siedliskiem prymitywizmu, a czasem wręcz rasizmu. Że ten sam typ pogardy i nienawiści, jaki żywią wobec wyborców czy polityków Prawa i Sprawiedliwości, skierują wobec każdego, kto wyda im się słabszy albo kogo wskaże partia. Warto jednak w tym kontekście zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. Jak nieszczera jest dziś ich deklarowana sympatia wobec Ukrainy. W żaden sposób nie wypływa z ich realnych przekonań, ideologii, drogi politycznej. Jest tylko przybraną ad hoc pozą, bo tak wypada. Wręcz widać, jak bardzo jest to sztuczne, jak rola, której dopiero się uczą grać. Nie idzie za tym żadna realna zmiana, poglądy. Dziś są za Ukrainą, jutro z równym zapałem, jeśli tylko uznają to za opłacalne (albo przyjdzie właściwa dyrektywa z Berlina bądź Brukseli) będą wychwalać pod niebiosa Putina i – powtórka z historii – określać każdą krytykę tego dyktatora i ludobójcy mianem „oszołomstwa”.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein