Moskiewski publicysta, obrońca i piewca rosyjskiego samodzierżawia oraz twórca nowoczesnego nacjonalizmu rosyjskiego Michaił Katkow grzmiał w czasie Powstania Styczniowego o „zbieżności interesów ukrainofilów z interesami polskimi” i ostrzegał przed „polską intrygą”. Polsko-ukraińskie zbliżenie to nadal koszmar dla państwa rosyjskiego, nad którym z troską pochylali się i Józef Stalin, i Władimir Putin, bo połączenie tych dwóch sił zagrozi niejednemu imperium. Choć ukraińskość nie rodziła się w świadomym polskim działaniu, to niech Rosjanie nadal w to wierzą. Polskiemu spiskowi życzymy kolejnych 200 lat.