Wizytę w Polsce premiera Japonii Fumio Kishidy, niezależnie od oficjalnych komunikatów, należy wiązać z podobnym położeniem obu państw w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Japonia na Dalekim Wschodzie odgrywa rolę wiodącego sojusznika USA, podobną rolę w Europie Środkowej zaczyna odgrywać Polska.
I tak jak w czasach Baracka Obamy Waszyngton przekonał Tokio do odejścia od armii w postaci sił samoobrony na rzecz normalnej, regularnej armii, która przejęła część ciężarów związanych z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo w regionie, tak obecnie zbrojąca się Polska, będąca rdzeniem systemu bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO, zaczyna odgrywać podobną rolę w systemie amerykańskim. W tle wizyty japońskiego polityka jest spotkanie Xi Jinpinga z Putinem, które przypomina o wyzwaniu, jakim oba te państwa są dla Japonii – Chiny dość oczywistym, ale pamiętajmy też o rosyjsko-japońskim sporze terytorialnym o Kuryle, który wciąż jest otwarty. Relacje z USA jako głównym strategicznym sojusznikiem, w których i Japonia, i Polska są wiodącymi sojusznikami regionalnymi Amerykanów, oraz potrzeba równoważenia zagrożenia ze strony Rosji i Chin sprawiają, że oba państwa mają o czym rozmawiać.