Jeżeli takiego człowieka polska temida nie potrafi wsadzić za kratki, bo zdaje mi się że łamie on nie tylko prawo, ale i depcze Ustawę Zasadniczą, to znaczy, że w Polsce prawo jest sprawą umowną. Jestem przekonany, że gdyby jakiś inny obywatel promował w Polsce kult Adolfa Hitlera, to po pierwszym publicznym wystąpieniu, trafiłby za kratki. Jeśli natomiast ktoś u nas promuje nieporównanie bardziej krwawy z totalitarnych ustrojów, to może sobie spać spokojnie. Dlaczego tak się dzieje? A dlaczego byli funkcjonariusze partii komunistycznej zasiadają w parlamencie i europarlamencie, dlaczego część Polaków często wzdycha z sentymentem za okresem sowieckiej okupacji Polski (1944-89), dlaczego Bolesław Bierut czy Wojciech Jaruzelski spoczywają na cmentarzu razem z tymi, których mordowali? Odpowiedzmy sobie na te pytania i weźmy się do roboty.