Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Jan Pospieszalski,
26.11.2019 16:50

Dla tryumfu zła potrzeba niewiele

Gdyby zapytać rodziców 14-letniej dziewczyny, czy chcieliby, aby ich córka od jutra zaczęła przez 20 dni w miesiącu połykać inwazyjną hormonalną antykoncepcję okaleczającą jej płodność, pewnie oburzyliby się już samym pytaniem. Gdyby wiedzieli, że ich syn będzie przekonywany, wręcz zachęcany, do jak najwcześniejszej inicjacji seksualnej i „radosnego eksperymentowania” w ramach tej samej płci, zapewne stanęliby na głowie, żeby do tego nie dopuścić.

Jeśli okazałoby się, że obraz małżeństwa wtłaczany uczniom bardziej przypomina kontrakt egoistów niż trwałą relację miłości i odpowiedzialności, a porzucenie małżonka/małżonki nazwane jest prawem człowieka, przekonany jestem, że rodzice nie byliby tym zachwyceni. Przywołane treści pochodzą z programów zajęć prowadzonych przez seksedukatorów, m.in. „Zdrovve Love”.  Na razie w Gdańsku, Łodzi, pewnie niebawem w Bydgoszczy i wielu innych miejscach w Polsce. Dlaczego tak się dzieje?

Ponieważ co roku spada liczba szkół, gdzie można spotkać jeszcze wychowanie do życia w rodzinie. Wygaszanie tego przedmiotu trwa od lat i dzieje się często przy tzw. domyślnym przyzwoleniu rodziców. Odbywa się to w banalny spósób. Lekcja w planie jest na przykład o 7:20 rano, a po niej są dwa „okienka”, lub odbywa się jako ostatnia, poprzedzona „okienkiem”. Do niedawna na początku roku wychowawcy pytali rodziców o deklarację udziału dzieci. W tym roku, na przykład w Bydgoszczy, w większości publicznych szkół już tego nie uczyniono. Po prostu WDŻ zniknął. Rodzice nie interesowali się, więc też nie protestowali. Natura nie znosi próżni, stąd brak WDŻ będzie argumentem do wprowadzenia edukacji seksualnej według opisanych wyżej „standardów”. W progach startowych czekają już deprawatorzy z najróżniejszych fundacji i organizacji. Mają przeszkolonych zawodowców, środki, często z zagranicy, oraz z urzędów marszałkowskich (na przykład w Łodzi), gdzie prorodzinna, Zjednoczona Prawica ma większość. Dla tryumfu zła potrzeba niewiele, wystarczy, żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Tak się stało w Bydgoszczy i jeżeli nie będzie reakcji, niebawem będzie tak w całej Polsce.

Reklama