Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Marek Bober
11.09.2023 07:00

Demokraci chcą dopaść Trumpa

Jeśli Donaldowi Trumpowi zostanie udowodniona wina (na razie są to cztery akty oskarżenia i ok. 90 zarzutów), grozi mu łącznie ponad 700 lat więzienia i teoretycznie kara śmierci. Ta ostatnia, jakże niewyobrażalna obecnie, mogłaby być zasądzona, gdyby uznano go za winnego śmierci osób w czasie „szturmu” na Kapitol 6 stycznia 2021 r.

Te potencjalne wyroki nie eliminują go z wyścigu wyborczego ani prezydentury. Jako głowa państwa Trump mógłby wobec siebie zastosować prawo łaski. Ewentualnej kary śmierci, do czasu zdobycia prezydentury, by raczej nie wykonano. Jest jednak możliwość, choć nikła, wyeliminowania go z wyborów. To 14. poprawka do konstytucji USA. Trzeba udowodnić, że brał udział w „insurekcji”. Chodzi o paragraf trzeci w 14. poprawce, który stanowi, że funkcjonariusz publiczny nie jest uprawniony do objęcia urzędu publicznego, jeśli „brał udział w powstaniu lub buncie przeciwko” USA albo „udzielał pomocy lub pocieszenia ich wrogom”. Poprawka ta została uchwalona w 1868 r., zaledwie kilka lat po wojnie secesyjnej, i miała uniemożliwić byłym politykom i oficerom Konfederacji sprawowanie urzędów federalnych. Demokraci, mając nóż na gardle, mogą posunąć się do wszystkiego.