Pewne plemię z angielskiej kolonii w Afryce dowiedziało się, że Rosjanie zabili podczas wojny krymskiej oficera angielskiego, który dał im się we znaki. Zaczęli składać ofiary z bydła, aby przyszli Rosjanie i wygonili Anglików. Rosjanie oczywiście nie przyszli, a na plemię spadł głód, złożyli bowiem w ofierze wszystkie zwierzęta hodowlane. Historia powtarza się na naszych oczach. Dziś Rosja chce zagłodzić Afrykę, niszcząc ukraińskie rolnictwo, a z Sudanu zaczęła nawet wywozić złoto na finansowanie agresji. Moskale nie zawahają się przed kolejnymi grabieżami. Tymczasem Afrykanie patrzą na Rosję jak na „dobrego wujka”.
Czekając na Rosjan
Zmarły parę lat temu Wojciech Albiński w latach 60. wyjechał z PRL do RPA. Był geodetą. Dzięki tej pracy zjeździł Afrykę wzdłuż i wszerz, a na emeryturze zaczął pisać opowiadania. Prawie każde z nich dotyczy Afryki i jest małym arcydziełem. Opowiadania czasem śmieszą i pouczają, czasem są wstrząsające, a niekiedy wizjonerskie. Jak opowiadanie „Czekając na Rosjan” oparte na faktach.