Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Marcin Herman,
06.11.2022 07:00

Czarnomorska porażka Putina

Z satysfakcją można było obserwować kolejne samoupokorzenie Rosji w związku z zawieszeniem udziału w tzw. umowie zbożowej z ONZ i Turcją. Rosja jako pretekst podała wybuchy swoich okrętów w bazie na okupowanym Krymie, ale wiele wskazuje na to, że dawno planowała ten krok. Brak realizacji umowy zbożowej przez Rosję teoretycznie skutkowałby ponowną blokadą ukraińskich portów i atakami na statki wiozące ukraińskie zboże i inne produkty rolne.

Jednak Putin w swej nienawiści i głupocie nie wziął pod uwagę, że flota rosyjska jest już znacznie osłabiona w stosunku do tego, co było wiosną, przed zawarciem umowy, a ukraińska obrona wybrzeża jest silniejsza. Ponadto prezydent Turcji Recep Erdoğan choćby i chciał, nie wycofa się z umowy zbożowej, bo nie jest mu potrzebna destabilizacja ekonomiczna (spowodowana zachwianiem rynku żywności) na Bliskim Wschodzie i Afryce. Wprost przeciwnie, pasuje mu rola męża opatrznościowego ratującego region przed głodem. Wysłał więc wprost flotę turecką do eskortowania statków ze zbożem, wiedząc, że Putin nie odważy się zaatakować tureckich okrętów. I tak się powinno postępować z Rosją – z pozycji siły.

 

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane