Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Coraz trudniej nie być faszystą

Wydaje się, że o ostatnim wyczynie środowisk lewicowych i prezydenta Bidena powiedziano już wszystko. Dopuszczenie osób transpłciowych do zawodów kobiecych jest idealnym przykładem tego, jak pod płaszczykiem walki o prawa kobiet dzieje się coś zupełnie odwrotnego. Widzimy właśnie ostateczną próbę zniszczenia kobiecego sportu.

Jest oczywiste, że biologiczny mężczyzna wygra w takiej sytuacji. Co więcej, jest to też zablokowanie bardzo ważnego, używając lewicowego określenia, sposobu realnej emancypacji kobiet. To dzięki sportowi wiele z nich, zwłaszcza biedniejszych, mogło wyrwać się z fatalnej sytuacji, znaleźć dla siebie przestrzeń rozwoju, szacunku, pokazać swoją wartość. Po raz kolejny widać, że deklaratywne hasła o równości są tylko przykrywką, by niszczyć drogi, które do niej mogą prowadzić. Ciężko zresztą wierzyć tu w głupotę, a nie celowe działanie. Przecież każdy, kto ma odrobinę oleju w głowie, ma chyba świadomość, że – zwłaszcza w sportach siłowych – nie ma mowy o realnej rywalizacji między kobietami a mężczyznami. Przykładowo, w boksie próba walki silnego faceta, nawet ubranego w sukienkę, z osobą płci przeciwnej może się skończyć dla kobiety potężnym uszczerbkiem na zdrowiu. Jest jednak jeszcze jeden ciekawy element tej lewicowej ewolucji. Okazuje się, że ta część lewicy, która kilka, kilkanaście lat temu była w forpoczcie postępu, dziś jest reakcją, usiłującą nadal mówić o tym, że istnieją płcie, że nie wszystko jest kwestią wyboru i nastroju etc. Ta sytuacja to również idealny przykład, że lewica już dawno przestała być określonym zestawem poglądów. One są wciąż zmienne, a jeśli się nie dostosujesz – cóż, jesteś faszystą. Lewica okazuje się tylko postawą, pewną gotowością do ciągłej zmiany (w zależności od tego, co powie dany autorytet czy salon) własnych przekonań. Lewicowiec ma nie mieć swojego zdania – przeciwnie, ma wciąż je zmieniać i się słuchać. Lewica okazuje się więc tylko elementem kontroli, naginania ludzkiej woli i rozumu, żeby był gotowy przyjąć wszystko. Jak więc widać, coraz trudniej jest nie być faszystą. A zasada jest tylko jedna: jeśli nie chcesz wylądować w worku z napisem „nazizm”, musisz być posłuszny.
 

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein