PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Chiny i Rosja na Bałtyku

Premier Estonii Kaja Kallas stwierdziła, że awarie infrastruktury krytycznej na Morzu Bałtyckim, które miały miejsce w tym miesiącu, są ze sobą powiązane. Chodzi o uszkodzenie rurociągu Balticconnector łączącego Estonię z Finlandią i kabla telekomunikacyjnego pod wodami Zatoki Fińskiej.

Za te akty sabotażu prawdopodobnie odpowiedzialne są statki rosyjskie i chińskie. Po raz pierwszy połączenie działań Moskwy i Pekinu na Bałtyku było widać w 2017 r., kiedy to dwa tygodnie po wizycie prezydenta Trumpa w Polsce Chiny dołączyły do rosyjskich ćwiczeń wojskowych na Bałtyku. Ośrodek dowodzenia znalazł się wówczas na Mierzei Wiślanej i był oddalony o ok. 30 km od granicy z Polską. Gazeta Komunistycznej Partii Chin „Global Times” pisała wtedy, że miejsce manewrów nie było przypadkowe: „Morze Bałtyckie ze strategicznej strefy buforowej zmieniło się w pierwszą linię obrony dla rosyjskiego bezpieczeństwa narodowego ze względu na ekspansję po zakończeniu zimnej wojny NATO i EU na wschód”. Obecny sabotaż rosyjsko-chiński na Bałtyku to kolejny dowód na to, że aktywne wsparcie ze strony Chin dla działań Rosji w naszym regionie to ważny element zacieśniających się relacji strategicznych między Moskwą i Pekinem.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Chiny #Rosja #Bałtyk

Hanna Shen