Ten dzień oddajmy chwilom szczerej refleksji: czy nasi przodkowie byliby z nas zadowoleni i cóż takiego zostawiamy po sobie kolejnym pokoleniom? Jak oni mamy wady, kłócimy się, popełniamy błędy. Mam jednak nadzieję, że za sto lat nasi wnukowie spojrzą na nas, tak jak my na tych, którzy przed stu laty świętowali powrót wolnej Polski. Trochę przez różowe okulary, trochę z sentymentem, a przede wszystkim z poczuciem, że wykonali kawał dobrej roboty i warto ich naśladować. To jednak zależy już tylko od nas samych.