Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Bardzo ciekawy sezon ogórkowy, również w gospodarce

Analitycy obserwujący sytuację w światowej gospodarce nie mogą narzekać na nudę. Ciekawych zagadnień jest bowiem mnóstwo, nie brakuje także możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji. Bo kto wie, jak potoczy się dalej spór handlowy na linii Stany Zjednoczone–Chiny albo jaka będzie ostateczna formuła wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej? Zarówno pierwsza, jak i druga kwestia jest źródłem potężnej niepewności.

Zacznijmy od pierwszego z powyższych tematów. Ze względu na długość trwania i liczbę zwrotów akcji można już mówić, że mamy do czynienia ze swoistą telenowelą. Jeszcze niedawno wydawało się, że po obu stronach jest wola porozumienia i wiele wskazywało na to, że niebawem napięcie między tymi dwoma potężnymi gospodarkami wygaśnie. Jak się jednak potem okazało, spór zamiast stygnąć, jeszcze się pogłębił. Amerykański prezydent nałożył bowiem cła na chińskie towary importowane do Stanów. Oclone produkty mają wartość 300 mld dol., a władze Państwa Środka już zapowiedziały reakcję odwetową na działania amerykańskiej administracji. 

Oliwy do ognia dolało osłabienie juana wobec amerykańskiego dolara. W USA spadek wartości juana wywołał falę oburzenia i zarzuty o administracyjne manipulowanie kursem w celu poprawy konkurencyjności chińskiej gospodarki. To nie pierwszy raz, kiedy Chiny są oskarżane o takie działania przez rząd Stanów Zjednoczonych. Już w latach 90. z tego powodu doszło pierwszy raz do wpisania przez amerykański departament skarbu Chin na listę państw manipulujących wartością własnej waluty. Sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin zapowiedział również, że jego kraj podejmie współpracę z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, aby skłonić rząd w Pekinie do zaprzestania takich praktyk. 

Prawdopodobnie jednak nie zrobi to na Chińczykach większego wrażenia. Ich mocno proeksportowa gospodarka już wyraźnie odczuwa trwający od miesięcy konflikt handlowy.

W konsekwencji chińskie władze zaczynają być coraz bardziej zdesperowane, stąd manewr z osłabieniem juana. Dla Polski przedłużające się awantury między mocarstwami to również nic dobrego. Osłabienie handlu międzynarodowego uderza bowiem w Niemcy – gospodarkę, z którą jesteśmy bardzo silnie powiązani. Spowolnienie (a niewykluczone, że nadchodząca recesja) nad Renem to poważne zagrożenie dla polskich firm, które w znacznej części właśnie tam wysyłają swoje towary. Problemy mogą mieć także frankowicze. Popyt na szwajcarską walutę rośnie przeważnie w okresie nasilającej się niepewności. Wzrost kursu franka oznacza zaś kłopoty dla tych kredytobiorców, którzy właśnie we franku muszą spłacać swoje należności. 

Historia z wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii ciągnie się jeszcze dłużej niż amerykańsko-chińskie waśnie handlowe. Kiedy w 2016 r. Brytyjczycy zdecydowali się na opuszczenie wspólnoty, chyba mało kto zakładał, że będzie to tak żmudny i skomplikowany proces. Dotyczy on także naszej milionowej Polonii, która na Wyspach żyje i pracuje. Co dalej z ich pobytem i zatrudnieniem w Zjednoczonym Królestwie, jak będzie wyglądała ich sytuacja po 31 października? W dalszym ciągu na stole jest opcja bezumownego brexitu, to zaś scenariusz wyjątkowo ryzykowany dla naszych rodaków. Z drugiej zaś strony warto im powiedzieć: wracajcie! Tu, w Polsce, jest wasze miejsce i tu zawsze będziecie u siebie.

Wielu już podjęło taką decyzję, pora, aby kolejni zdecydowali się na ten krok. Bardzo ich w Polsce potrzebujemy i nasz kraj ma im coraz więcej do zaoferowania. 

Sami Państwo widzicie, w gospodarce nie ma czegoś takiego jak sezon ogórkowy. Szczególnie w tym roku, tak obfitującym w ciekawe wydarzenia. Chociaż może zamiast tej zawieruchy przydałoby się jednak trochę więcej spokoju… 

 



Źródło: Gazeta Polska

Kamil Goral