Projekt zmiany nie jest wielki i polega jedynie na wykreśleniu z dziś obowiązującej ustawy paragrafu dotyczącego zabijania dzieci niepełnosprawnych. Nie ma w nim nic o karaniu kobiet. Jest zatem absolutnym minimum tego, co trzeba zrobić, jeśli PiS ma w ogóle o sobie myśleć jako o partii realnej, chrześcijańskiej zmiany. Obrona życia nie jest bowiem sprawą poboczną, ale prawdziwym testem na „dobrą zmianę”. Zakaz zabijania niepełnosprawnych to kwestia cywilizacyjna, moralna i duchowa nieporównywalna z niczym innym. I nie ma co opowiadać, że nie wolno tego zrobić, bo straci się poparcie. Prawica na Zachodzie, nawet jeśli ma poparcie, to za cenę wyrzeczenia się konserwatyzmu, chadeckości i zapomnienia o korzeniach Europy. Jest rewolucyjna obyczajowo, jak lewica, tyle że swoje programy realizuje nieco wolniej. W rezultacie lewica rządzi nawet, gdy formalnie nie jest u władzy. Czy w Polsce może być inaczej? Obrona życia jest najważniejszym testem dla tej ekipy i dla każdej formacji prawicowej.
Autentyczna prawicowość
Dwa dni temu Komitet Inicjatywy Ustawodawczej #ZatrzymajAborcję zawiadomił marszałka Sejmu o swoim powstaniu. Marszałek ma teraz dwa tygodnie na wydanie zgody na zbieranie podpisów.
