Sprawa firm związanych z Aleksandrem Gradem, byłym ministrem skarbu państwa, pokazuje, że niektórzy wpływowi politycy rządu Donald Tuska doskonale radzą sobie za rządów Zjednoczonej Prawicy, które tak mocno krytykują. Grupa MGGP, zarządzana przez syna ministra Pawła Grada, jest tego doskonałym przykładem.
Zarabia krocie na kontraktach z państwowymi spółkami energetycznymi czy kolejowymi, a także instytucjami państwowymi, takimi jak np. Główna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. To wcale nie jest żadna tajemna wiedza, lecz informacje z ubiegłorocznego sprawozdania z działalności MGGP SA. Można tam również wyczytać, że żona Aleksandra Grada Małgorzata, będąca akcjonariuszem spółki (ma 50 proc. akcji), zainkasowała ponad milion złotych dywidendy za ubiegły rok. Przy okazji tej sprawy warto dodać, że Grad jako minister skarbu nadzorował spółki, z których dziś związane z nim podmioty czerpią zyski. Czy kontrakty zostały zdobyte uczciwie? To mają wyjaśnić śledczy z Prokuratury Regionalnej w Lublinie oraz Centralnego Biura Antykorupcyjnego.