Agresja: tak, modlitwa: nie
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zgodziła się, by w otoczeniu Teatru Powszechnego odbyła się demonstracja przeciw spektaklowi „Klątwa”.
„Pisaliśmy wnioski i prośby, organizowaliśmy pikiety i manifestacje, blokowaliśmy wejścia. Nasze inicjatywy nie przyniosły skutku” – napisali organizatorzy protestu, m.in. z Krucjaty Różańcowej i „Gazety Polskiej”. Wniosek o zgodę na pikietę został odrzucony, bo – jak stwierdził rzecznik warszawskiego ratusza – „decyzja ta podyktowana była przebiegiem poprzedniego protestu i tym, że podczas protestu ma być uniemożliwiony dostęp do instytucji kultury”. Tymczasem ten sam ratusz bez problemu wydał zgodę Obywatelom RP na demonstrację podczas miesięcznicy smoleńskiej. Ludziom, którzy są znani z agresywnych i chamskich zachowań. Na szczęście sąd w całości uchylił zakaz pikiety i ci, którzy będą chcieli modlitwą zaprotestować, będą mogli to zrobić legalnie, tak jak w normalnym kraju, a nie pod zakazanym krzyżem, jak w komunistycznej Polsce.