Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Marcin Wolski,
15.09.2016 22:43

Dlaczego Rosjanie nie lubią Polaków?

O ile nie brak Polaków żywiących sympatię do Rosjan – do rosyjskiej muzyki, literatury, a przede wszystkim do poszczególnych obywateli tego kraju, obdarzonych jakoby licznymi przymiotami – uczucia te

O ile nie brak Polaków żywiących sympatię do Rosjan – do rosyjskiej muzyki, literatury, a przede wszystkim do poszczególnych obywateli tego kraju, obdarzonych jakoby licznymi przymiotami – uczucia te w najmniejszym stopniu nie znajdują wzajemności. Z wyjątkiem krótkich okresów w PRL, gdy bywaliśmy dla sowieckiej inteligencji oknem na świat, a tygodnik „Przekrój” spełniał dla nich taką rolę, jak dla nas przemycana „Paryska Kultura”. W propagandzie, ale także w opinii zwykłych mieszkańców byłego imperium spełniamy rolę czarnego charakteru, Polacy są zdradzieccy, podstępni jaśniepańscy i ogólnie rzecz biorąc – wredni. Rosja, która chętnie zapomina, że byliśmy jej oknem na Zachód, język polski był językiem moskiewskich dyplomatów, w cerkwiach śpiewano po polsku psalmy, a gramatyka i literatura wzorowała się na polskiej, dopóki naszej pozycji w imperium nie przejęli Niemcy, jednocześnie nie może zapomnieć, że dwukrotnie uczestniczyliśmy w okupacji Moskwy za Zygmunta III i Napoleona, po wielekroć dawaliśmy jej łupnia na polach bitew i nieustannie niweczyliśmy ich sny o potędze, czy to ucieleśniał je Iwan Groźny, Lenin czy Leonid Breżniew i jego następcy.

Byliśmy czarną owcą w świecie narodów słowiańskich i rozpieprzaliśmy takie wspaniałe pomysły jak panslawizm czy komunizm. Sądzę jednak, że jest jeden powód, o którym nie słychać we wzajemnych utarczkach. Oto Rosjanie – elity intelektualnie, prosty lud intuicyjnie – rozumieją doskonale to, czego Polacy nie ośmielają się głośno artykułować.

A tym bardziej działać na rzecz tej idei. Jaka Rosja w przyszłości powinna być naszym bliskim sąsiadem? – Mniejsza! Rosja bez bezkresów Syberii i północnego Kaukazu, bez Tatarstanu, czyli ziem wokół Kazania, bez zgarniętych Prus Wschodnich i wszystkich konfliktogennych parapaństewek od Naddniestrza po Donbas i Abchazję.

Rosja mocarstwowa – carska, komunistyczna, demokratyczna czy autorytarna nie będzie naszym dobrym sąsiadem nigdy. Nie wiem, dlaczego tego okrojenia nie dokonano, zanim okrzepli bolszewicy, dlaczego George Bush nie wsparł tendencji odśrodkowych w okresie po rozpadzie ZSRS? Dlaczego raz za razem Zachód dochodzi do wniosku, że to normalny kraj, z którym można zawierać traktaty i prowadzić dobre interesy? Tylko Polacy znają prawdę, choć nie potrafią się z nią przebić.

I dlatego w Moskwie nas nie lubią. A po filmie „Smoleńsk” znielubią nas jeszcze bardziej.
Reklama