Tajny zbiór IPN‑u: media
Kolejna odsłona inwigilacji dziennikarzy za rządów koalicji PO-PSL: służby specjalne korzystały z usług tajnych współpracowników do rozpracowywania prawicowego środowiska medialnego.
Uważam (podobnie jak wielu dziennikarzy), że w tej sprawie powinna powstać sejmowa komisja śledcza, która będzie obradowała przy „odsłoniętej kurtynie”. Obywatele mają prawo poznać, jak działały służby specjalne pod nadzorem Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Jednak do pełnej jawności konieczne jest otwarcie zbioru zastrzeżonego IPN‑u. Tam znajdują się nazwiska konfidentów, którzy z dobrodziejstwem inwentarza z SB bezboleśnie przeszli do służb specjalnych III RP. I jak wynika z nieoficjalnych informacji, część czynnej agentury stanowią pracownicy mediów, w tym dziennikarze. Wiemy z raportu z weryfikacji WSI, że wojskowe służby specjalne korzystały w III RP z usług dziennikarzy konfidentów, których pozyskał Zarząd II Sztabu Generalnego, czyli komunistyczna bezpieka wojskowa. Czas, by teraz zostały ujawnione nazwiska agentów w mediach, którzy współpracowali z SB i stali się TW cywilnych służb specjalnych III RP.