Wyleciał z SKW za wydruk
Podpułkownik musiał odejść ze Służby Kontrwywiadu Wojskowego, bo wydrukował i wywiesił na tablicy w swojej macierzystej jednostce niepochlebny komentarz z internetu pod adresem przełożonego.
Czyn podpułkownika został zakwalifikowany jako „zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa”. Doprowadziło to do odejścia podpułkownika z SKW i z armii (był bowiem czynnym żołnierzem). Sytuacja ta bardzo wyraźnie pokazuje, w jakim rozkładzie znajduje się obecnie kontrwywiad wojskowy. Jego upadek zaczął się już wcześniej, pod rządami gen. Janusza Noska. W tym czasie zaczęto np. inwigilować żołnierza, który w rozmowie telefonicznej stwierdził, że bardzo podoba mu się kochanka jednego z członków kierownictwa służby. Za gen. Piotra Pytela z dnia na dzień było tylko gorzej. W efekcie SKW nie spełnia dziś w ogóle ustawowych zadań. Należałoby więc się zastanowić, co dalej z tą służbą.