Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!

Kto za, kto przeciw?

Kampania przyspiesza. Śmierdzi jak w Wersalu w XVIII w., kiedy nikt się nie mył.

Kampania przyspiesza. Śmierdzi jak w Wersalu w XVIII w., kiedy nikt się nie mył. Okładki ohydne, numer z „zamachowcem”, w „Tygodniku Powszechnym” Lech Kaczyński jako poplamiony staruszek, kłamliwy nadtytuł.

Oprócz prasy biorą jednak w kampanii udział instancje rządowe i samorządowe. Prokuratura wojskowa wspierana w zaprzeczeniach przez prokuratora generalnego tak nakręciła, że w końcu urzędujący prezydent poczuł się zmuszony do reakcji i zażądał wyjaśnień, co oni wyprawiali przed piątą rocznicą Smoleńska. Rekord w dniach po rocznicy pobiła prezydent Warszawy. Najpierw okazało się, że działka przy Trębackiej, proponowana przez miasto pod pomnik ofiar, jest obciążona wielomilionowymi roszczeniami. Jasne, nigdy nie zbudują tego pomnika. A pomnik światła na Krakowskim Przedmieściu? Prezydent Warszawy objaśniła w TV z ilustracjami, że nie może się zgodzić, bo „takie pomniki robili naziści”. Na dowód wyjęła parę zdjęć z jakimiś promieniami i rozłożyła bezradnie ręce. Nie no, skoro naziści... – wtórowała jej dziennikarka. Nadeszła chwila prawdy. Kto jest za dalekowzroczną polityką Lecha Kaczyńskiego w obronie Polski, a kto nadal urządza sobie kpiny?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Teresa Bochwic