Sąd na straży PO-PSL

Górnicy żądający dymisji prezesa JSW dowiedzieli się wczoraj, że – na wniosek zarządu JSW – sąd wydał decyzję, wedle której ich strajk ma być nielegalny. Jak wiadomo, prezes Jarosław Zagórowski nie poda się do dymisji za żadne skarby – nic nie przekona go do tego, by rezygnować z ponadmilionowej odprawy, jaką ma zagwarantowaną w kontrakcie.

Jeśli sam zrezygnuje, odprawa przepadnie. Zresztą ponad 80 tys. zł pensji miesięcznie także drogą nie chodzi. Każdy miesiąc przeciągania konfliktu i utrzymywania się na stanowisku to właśnie zastrzyk takiej kwoty na koncie prezesa JSW. I oto sąd wydał decyzję o „zabezpieczeniu” interesów zarządu. Sformułowane jest to językiem hipokryzji – decyzją sądu „zakazuje się” członkom komitetu strajkowego „działań, które wyrządzają spółce szkodę”. A takim działaniem ma być strajk. Sąd stanął tym samym po stronie interesów ludzi PO-PSL. Bo to strajkujący bronią interesów publicznej spółki, żądając odwołania zarządu, który trwoni na dziwne inwestycje pieniądze i naraża JSW na kłopoty finansowe. Ale jeśli ta sądowa metoda obrony establishmentu przejdzie, to pewnie będziemy mieli do czynienia z kolejnymi „zabezpieczeniami” interesów władzy przed narodem.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie