Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Pielgrzymka kiboli

„Trzeba było słyszeć te męskie głosy, które niejednokrotnie przemawiały niewyszukanymi słówkami, a teraz z namaszczeniem czytały święte teksty” – tak pierwszą mszę odprawioną dla strajkujących

„Trzeba było słyszeć te męskie głosy, które niejednokrotnie przemawiały niewyszukanymi słówkami, a teraz z namaszczeniem czytały święte teksty” – tak pierwszą mszę odprawioną dla strajkujących robotników w Hucie Warszawa opisywał ks. Jerzy Popiełuszko.

Przy bramie witały go oklaski. Przyszły Błogosławiony nie załapał, że to dla niego. Myślał, że za nim idzie ktoś popularny wśród załogi. Robotnicy od razu wyczuli w odważnym księdzu kogoś, w kim nie ma fałszu. Święty z paczką papierosów, bez śladu pozerstwa. Gdy 7 lat temu ks. Jarosław Wąsowicz zwołał pierwszą pielgrzymkę kibiców na Jasną Górę, pukano się w czoło, że sprowadza tam bandytów. Sam, wywodząc się ze środowiska kibicowskiego, najlepiej znał prawdę o jego grzechach. Ale i o tym, że w świecie, w którym wszystko jest na sprzedaż, przetrwały wartości, z których Polacy byli dumni w historii. Wzmocnić dobro, osłabić zło, zaprowadzić kibiców (i tych, którzy chodzą do kościoła, i tych, którzy właśnie wyszli z więzienia) tam, skąd siłę w walce o Polskę czerpali ich przodkowie – to było zadanie do wykonania. Udało się, a w najbliższą sobotę pielgrzymka odbędzie się po raz siódmy. Bądźmy na Jasnej Górze, bo ważne bitwy w tym roku przed nami!

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Piotr Lisiewicz