Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
,Joanna Lichocka,
29.05.2014 11:33

Uwolnić szkołę od Tuska

„Nie rozmawialiśmy, była na spotkaniu, ale nie odzywała się” – powiedział premier Donald Tusk po spotkaniu z licealistami, wśród z nich z Marią Sokołowską.

„Nie rozmawialiśmy, była na spotkaniu, ale nie odzywała się” – powiedział premier Donald Tusk po spotkaniu z licealistami, wśród z nich z Marią Sokołowską. Spotkanie odbyło się po to, by rozbroić propagandowo to, co boleśnie uderzyło w PO za sprawą słynnego już pytania licealistki: „Dlaczego udaje pan patriotę, gdy jest zdrajcą? ”. Odpowiedzi nie dostała i premier pospiesznie wyjechał z Gorzowa.

W środę wrócił – na spotkanie w liceum zorganizowane przez władze szkoły. Dziennikarzy wyproszono, Tusk mógł więc pominąć faktyczny przebieg wypadków. „Kwiatów od zdrajcy nie przyjmę” – powiedziała uczennica, gdy premier usiłował przekazać jej bukiet, który dostał od uczniów. Zrobiła słusznie – nie dała się wpuścić w pułapkę propagandową PO. Ale co innego jest skandalem. Po pierwsze to, że polityk prowadzi kampanię polityczną w liceum, wciągając uczniów do walki partyjnej. Szokujące jest też to, że szef rządu uprawia propagandę, szczując na siedemnastoletnią dziewczynę. „To ciężar żyć z takimi wyobrażeniami” – mówił do kamer w jej kontekście, a posłuszne rządowe media rozpoczęły już regularny „hejt” wobec licealistki. Otóż trzeba Tuskowi dobitnie powiedzieć: walcz z dorosłymi, dzieci zostaw w spokoju.

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane